Thursday, January 7, 2016

Inteligencja, sofistyka i wartości wolnościowe

Ludzki potencjał intelektualny i komunikacyjny (umiejętność werbalizacji abstrakcyjnych idei i świadomość retorycznej siły odpowiednio sformatowanego przekazu) w połączeniu z ewolucyjnym nawisem paleolitycznych uprzedzeń i błędów kognitywnych (podatność na syndrom sztokholmski, libido dominandi i trybalny kolektywizm) i stosunkowo niewielką komercyjną przydatnością tzw. "dyskursu ideowego" praktycznie gwarantuje, że społeczno-gospodarczy przekaz profesjonalnej "klasy paplającej" (pisarzy, dziennikarzy, akademików, tzw. "intelektualistów", itp.) będzie zwyczajowo głównie mieszaniną antyrynkowych przesądów, snobistyczno-rzewnego moralizowania i ostentacyjnie aroganckiego snucia coraz to kolejnych planów spod znaku "oświeconej inżynierii społecznej".

Warto, aby zawsze pamiętali o tym wszyscy zwolennicy bezwarunkowego szacunku dla swobody działania, autonomii jednostki, własności prywatnej i wolnej przedsiębiorczości, gdyż w innym razie mogą oni popadać w zgubne wątpliwości wobec tychże wartości podbudowane mylnym przekonaniem, jakoby nie zgadzała się z nimi "większość inteligentnych ludzi". Tymczasem nie zgadza się z nimi nie większość inteligentnych ludzi, ale większość zawodowych "paplaczy", zwłaszcza w świecie, w którym siły wolnej przedsiębiorczości i zyskownej innowacji wytworzyły bogactwo umożliwiające m.in. subsydiowanie ogromnej liczby owych "paplaczy" przez różne grupy interesu dbające o względy propagandowe. Świadomość tego jest o tyle ważna, że jednym z kluczowych przejawów autentycznej inteligencji (a więc i inteligentnego trwania przy określonych wartościach) jest umiejętność odróżniania autentycznej inteligencji od jej sofistycznego pozoru.

No comments:

Post a Comment